Felieton Eugeniusza Piątka
- O STRZELECTWIE MYŚLIWSKIM -
Z umiejętnościami strzeleckimi u naszych myśliwych jest trochę tak jak ze sprawnością seksualną u facetów; zawsze są na najwyższym poziomie. To wyobrażenia, a jaka jest rzeczywistość.
Wystarczy wspomnieć, zakończenia polowań w Kole, kiedy to prowadzący podsumowując ich przebieg oprócz podziękowań za bezpieczny przebieg podkreślają, iż efekty mogłyby być o wiele lepsze gdybyśmy skuteczniej strzelali. Daje się często zauważyć, że w przypadku myśliwych komercyjnych dawniej określanych dewizowymi, efekty polowań widoczne na pokocie są o wiele wyższe. My sami między sobą tę kwestię zauważamy i w rozmowach często podkreślamy, ale na tym się kończy!
Umiejętności strzeleckie w dużym stopniu zależą od naszych wrodzonych cech psychofizycznych, ale też od ilości i jakości treningu. Nie bez znaczenia jest w tym względzie nasze dobre samopoczucie w chwili strzelania oraz sprzęt, którym się posługujemy. W dużym uproszczeniu rzecz ujmując liczy się strzelec ze swymi umiejętnościami, użyty sprzęt oraz otoczenie z jego wpływem na strzelca. Obowiązek rozwijania strzeleckich umiejętności ujęty został w ramowym statucie Koła, w zasadach etyki łowieckiej a także wymaga tego tzw. zwykła myśliwska przyzwoitość. Byłem na strzelnicy kiedyś świadkiem takiej oto rozmowy. Koledzy z innych kół spotkali się na strzelnicy ale tym razem ze swoimi małżonkami. Po przywitaniu jeden z nich mówi: przywiozłem żonę żeby zobaczyła gdzie tracę te pieniądze. Na co żona odpowiada: że mężczyzna to jest taki duży dzieciak, który musi mieć jakieś zabawki i zainteresowania, a one kosztują. Jeden gra w karty, drugi chodzi na d…(boki), trzeci pije gorzałę i wszyscy tracą pieniądze. To lepiej niech ten mój na strzelnicę jeździ i tu wydaje pieniądze.
Co daje strzelnica? Trenowanie strzelnicowe nie tylko rozwija praktyczne umiejętności strzeleckie. W dużym stopniu wpływa na kształtowanie psychiki myśliwego. Uczy spokoju, opanowania , koncentracji uwagi, cech bardzo pożądanych na polowaniu. To tu nabiera się nawyków i bezwarunkowych odruchów(automatyki) kierowania strzelby tylko w kierunku strzelania, szybkiego składania i prowadzenia celu, ściągania języka spustowego bez zrywania, kontrolowania celu po oddaniu strzału a także zachowania przed jego ukazaniem. Strzelając do nieruchomych makiet uczymy się poprawnego celowania z wykorzystaniem przyrządów optycznych, ściągania spustu i oddania strzału, z wolnej ręki lub z podparcia w postawie stojącej. Każda konkurencja jest symulacją innych sytuacji strzeleckich w polu i pozwala na rozwijanie innych umiejętności. Na pewno sytuacje na polowaniu są niepowtarzalne ze strzelnicowymi ale wykształcone odruchy pozwalają na szybkie reagowanie i chłodną kalkulację w przenoszeniu ich na grunt polowania. Na strzelnicy przekonujemy się o dopasowaniu broni do naszej sylwetki i składu, o poprawności funkcjonowania zainstalowanej optyki. Liczba strzałów oddawanych w czasie treningu jest dużo większa niż na polowaniach, dlatego wymagania co do broni i zamontowania optyki też rosną. Broń musi być sprawna a przy tej ilości oddanych strzałów każde najmniejsze niedomaganie zostanie wykryte. (na jednym treningu oddaje się około 150 -200 strzałów.) Tutaj możemy pozwolić sobie na testowanie różnych rodzajów broni stosowanych do konkurencji śrutowych(bocki,dubeltówki,kal.12czy 16 )oraz broni gwintowanej używanej do konkurencji dzik, rogacz i lis.. Chociaż symulowane sytuacje nigdy nie pokryją się z tymi w terenie na polowaniu to dzięki wytrenowanym odruchom posługiwania się bronią kształcimy naszą psychikę. Wytrenowane wcześniej odruchy dodają nam pewności siebie, wiary w swe umiejętności zdobytą wiedzę i doświadczenie. Te pozwalają panować nad emocjami, emocjami na pewno innymi niż na polowaniu ale przy umiejętnym skorelowaniu jednych z drugimi efekt zostanie osiągnięty. Opanowanie emocji pozwala dokonywać tzw. chłodnej kalkulacji po zajęciu stanowiska w oczekiwaniu na ukazanie się zwierza na polowaniu. Cechy bardzo pożądanej. Wyobraźnią nakreślamy pewne scenariusze np. gdzie będziemy się składać, prowadzić cel a gdzie przenieść lufy aby nie stworzyć zagrożenia strzałem po linii, bądź też nie przekroczyć regulaminowej odległości strzelania. Wszystkie przedstawione powyżej kwestie wytrenowane na strzelnicy a przeniesione w teren na polowaniu czy to zbiorowym czy indywidualnym poprawiają bezpieczeństwo ich przebiegu.
Sama atmosfera strzelnicy osi strzeleckich przebywanie w miejscu gdzie wymaga się od nas zachowań niezbędnych dla osób posługujących się bronią, bronią mogącą w określonych sytuacjach odbierać życie, skłania nas do bycia wrażliwszymi na wszystko co nas otacza i czynimy. Nasza spostrzegawczość i uwaga są wyostrzone. Nastawieni jesteśmy na doskonalenie umiejętności-trening. Poddajemy się publicznemu sprawdzianowi. Uczestników treningów witamy serdecznie, zawieramy nowe znajomości. Chcemy wypaść jak najlepiej. Grzeczność, życzliwość, uprzejmość przy dołączaniu do trenujących grup na osiach, przecież wiąże nas coś co jest jedną wspólną pasją -STRZELANIE. Staramy się trzymać poziom, prezentacja strzelb, optyki, akcesoriów, wyposażenia no i w końcu umiejętności. Choć rządzi nami sportowa rywalizacja to nie za wszelką cenę. W przerwach jest czas na wymianę doświadczeń jakże istotna sprawa kiedy mistrzowie dzielą się wiedzą i doświadczeniami, których być może nigdzie nie znajdziemy. Po strzelaniu sami dokonujemy analizy swych błędów ocen poprawności wykonania. Kombinujemy z dopasowaniem broni, optyki często inwestujemy w jej wymianę na inną.Pracujemy nad swymi zachowaniami, doskonalimy się a przecież o to nam właśnie chodzi to jest naszym celem.. Niech każdy spróbuje uzmysłowić sobie wrażenia i przeżycia jakich doznaje oczekując, na zwierza na stanowisku podczas pędzenia kiedy już słychać granie goniących psów a jakich wrażeń doznaje się zajmując stanowisko strzeleckie na strzelnicy. Za naszymi plecami jest grono obserwatorów, kibiców, a także skład sędziowski punktujący każde pudło poziomym ruchem ramienia. Pudło na polowaniu da się jakoś wytłumaczyć, warunkami terenowymi itp., na strzelnicy nie. Zarówno jedne i drugie wrażenia wiążą się z oddaniem strzału ale jak bardzo są od siebie odmienne.. Reasumując sprzyjającą atmosferę strzelnicy tworzą przebywające tam osoby czyli my wszyscy tam obecni. Mówimy, że w doborowym towarzystwie strzela się znakomicie. Byłoby dobrze gdyby nie tylko umiejętności strzeleckie udawało się przenieść ze strzelnicy do lasu ale także zachowania ludzkie sprzyjające miłej, koleżeńskiej atmosferze w trakcie polowań. .
Spotkałem się też z taką polemiką, że co innego strzelnica a co innego strzelanie w polu. Stwierdzenie tego typu zapewne jest prawdziwe. Osobiście znam wielu dużo polujących myśliwych i pozyskujących duże ilości zwierzyny. Po ich umiejętnościach widać, że mają niezłe obycie z bronią i posługują się nią na niezłym poziomie. Można się tylko domyślać, że oprócz wrodzonych cech psychofizycznych ich umiejętności wykształciły się dzięki częstemu strzelaniu do zwierzyny - na polowaniu. Z czym się to wiązało? Każdy kto przeczytał moje wywody niech odpowie sobie sam.
Na zakończenie pokuszę się o małą ocenę umiejętności strzeleckich myśliwych kiedyś a dziś. Wystarczy przytoczyć, że prawidła strzeleckie wraz z duchem czasu podnoszą normy punktowe aby zdobyć klasę mistrzowską. Udoskonalają, wzbogacają i utrudniają (dublety, podpórki) konkurencje strzeleckie o nowe elementy nie dlatego, że umiejętności strzeleckie słabną tylko wręcz przeciwnie. Przybywa także liczba strzelnic myśliwskich, fachowych poradników w postaci filmów, stron internetowych, osób trenujących, myśliwych z klasą mistrzowską, instruktorów - sędziów oraz imprez strzeleckich.
Dziękuje za zainteresowanie Pozdrawiam
Darz Bór
Eugeniusz Piątek
Dodatkowo załączam wyciąg(część) z zarządzenia ZG PZŁ o doskonaleniu umiejętności strzeleckich
|
|
foto - Eugeniusz Piątek i Andrzej Szymanek