- 27 Marzec 2025    |    Imieniny: Lidia, Ernest, Jan

Wieści z Życia Koła

Ocena użytkowników:  / 0
SłabyŚwietny 

 Polowanie wigilijne  22.12.2013 r

 

          Dwudziesty drugi grudnia to pierwszy dzień zimy. Święta za kilka chwil w domu pracy coraz więcej, jak to dobrze że Zarząd zaplanował polowanie wigilijne. W niedzielę cichutko aby Żona nie słyszała wymykam się z domku, jest jeszcze ciemnawo , Koledzy czekają pod domem, no to heja do lasu. Jedziemy na miejsce zbiórki do hubertówki „u Boronia”, tam czekają koledzy a jest nas tym razem wyjątkowo wielu. Atmosfera świąteczna „działa” na wszystkich, buzie uśmiechnięte, wszyscy w napięciu czekają na polowanie świąteczne. Koledzy Józek i Zbyszek rozpoczynają odprawę, najpierw standartowo zasady bezpieczeństwa, na co polujemy i gdzie, zapoznanie z naganką i pieskami. Losowanie kartek stanowiskowych , wylosowałem stanowisko nr. zero (pewnie będzie szczęśliwe, trzy lata temu z takim numerem zostałem królem polowania wigilijnego ). Pogoda piękna, dwa duże pędzenia obok mnie na stanowisku z prawej Krzysztof z lewej Janek, niestety św. Hubert nie darzy, widzimy tylko sarny około 15 sztuk które bez wielkiego pospiechu przebiegają obok, cieszymy się ich widokiem zgodnie z odprawą na sarny nie polujemy. Widać jakie wielkie szkody w lesie narobił huragan „Ksawery”, wielkie sosny i świerki leżą pokotem.
          Druga część polowania to dwa pędzenia na bażanty. No cóż kiedyś bywały na królewskich stołach teraz jest szansa iż na bożonarodzeniowym stole będą i u nas. Losowanie - mam nr 14 a następny nr.1 , oba stanowisko pod koniec miotu, w pierwszym  po siedmiu strzałach mam jedno trafienie (pewnie Rodzina będzie zadowolona) pędzenie drugie ponownie strzelam siedem razy tym razem lepiej, dwa trafienia. Jedziemy do hubertówki. Pokot pięknie przygotowany przez prowadzących, zielony „dywan” , pochodnie i nasze bażanty. Najlepszym strzelcem (najskuteczniejszym) okazuje się nasz weteran kol. Leon Kamiński ( w odległych czasach mój profesor w szkole średniej”, na pięć strzałów pięć trafień. Na tym polowanie kończy się.
        Ostatnia część najbardziej uroczysta to opłatek i kolacja „wigilijna”. Dzielimy się opłatkiem składamy życzenia , zdrowia pomyślności dla całej Rodziny a myśliwemu aby Bór sowicie darzył. Najważniejsze że życzenia składają sobie wszyscy nawet ci co do nie dawna patrzyli na siebie z niechęcią. Super atmosfera godzi kolegów, teraz kolacja barszczyk z krokietami grzybowo-kapuścianymi, śledzie na siedem sposobów (dar od kol. Wiktora) kawa herbata ciasta. Było już dobrze ciemno jak rozjechaliśmy się do domów. Na pewno wigilię leśna 2013 będziemy wspominać długo.
Pomimo iż było już ciemno i późno, gdy w drzwiach domu stanąłem z dwoma bażantami Żona przywitała mnie z uśmiechem. 

Darz Bór

Andrzej Szymanek


 

 

 


Komentarze   

+1 #1 mysliwiec 2013-12-24 12:18
Tato czy na pewno Mama witała Cie z uśmiechem po powrocie z polowania do domku ? :D

pozdrawiam Paweł
Cytować

Dodaj komentarz



!!!!! ZABEZPIECZENIE PRZED SPAMEM I ROBOTAMI INTERNETOWYMI !!!!!Joomla CAPTCHA

Gościmy na stronie ...

Odwiedza nas 141 gości oraz 0 użytkowników.

Znajdź na stronie ...